Pandemiczna rzeczywistość nauczyła nas pokory i wymusiła zmianę myślenia. Branża hotelarska została bardzo mocno dotknięta przez obecną sytuację. Jednak kryzys jest zarówno szansą jak i zagrożeniem. O urokach turystycznych Krakowa, pracy w branży hotelarskiej oraz byciu dobrym człowiekiem Aneta Urbańska, Kierownik Sprzedaży Hotelu Unicus Palace w rozmowie z Elżbietą Jachymczak, redaktor naczelną Business Intelligence.
Stoisz przed lustrem. Co powiesz o kobiecie, którą widzisz?
Zadowolona, spełniona, jeśli chodzi o życie rodzinne, dom. Jestem mamą dwóch cudownych córek, mam psa i kota. Ponoć dom bez zwierząt to nie dom.
W kwestii pracy, mam jeszcze wiele do osiągnięcia, zawsze o tym myślę, gdzie chciałabym być i co jeszcze mogę zrobić. Człowiek uczy się całe życie. Chociażby ta, nowa dla każdego pandemiczna sytuacja wiele zmieniła w naszym życiu prywatnym, służbowym, w postrzeganiu branży, w tym, co wiedzieliśmy, a z czym nam się przyszło zmierzyć. Nauczyła nas pokory i wymusiła inne myślenie o tym, co teraz i co może być, by doceniać teraźniejszość oraz to, co teraz mamy.
Co sprawiło, że dotarłaś do tego miejsca, w którym jesteś dzisiaj?
Od 25 lat związana jestem z branżą hotelarską, głównie w Krakowie. To piękne miasto, jedno z ciekawszych i interesujących, jeśli chodzi o turystykę przyjazdową, dlatego tutaj zawsze chciałam pracować.
Dlaczego wykonujesz taki zawód?
Tak potoczyły się moje losy, kiedy trafiłam z koleżanką do szkoły hotelarskiej, nie przypuszczałam, że na tak długo zwiąże się z tą branżą. Większość moich znajomych ze szkoły, nawet po jej ukończeniu, do hotelu nie trafiła lub na krótko. Dzisiaj już pracują w innych miejscach, firmach, całkowicie zmienili branżę. Nie każdy odnalazł się w miejscu, jakim jest hotel i praca z ludźmi, kontakt z klientem, gościem, nawiązywanie i budowanie z nimi relacji. Dużo znajomych wcześniej też nie miała kontaktu z hotelarstwem. Do pracy trafili przez przypadek i świetnie się w niej odnaleźli. Wszystko zależy od tego, co się lubi robić, co sprawia nam przyjemność i do czego, tak naprawdę mamy predyspozycje.
Od kogo/skąd czerpiesz inspiracje do działania?
Ze wszystkiego i od wszystkich. Zależy od dnia, pory, od tego, jak się czuję, czy mam zapał, czy po prostu gorszy dzień. Jednego dnia są to dzieci, innego muzyka, książka, kolejnego znowu ktoś mi bliski, przyjaciel. Nie ważne skąd i od kogo dostajemy „kopa do działania”, ważne, by iść do przodu, nie oglądać się wstecz, nie zamartwiać się tym, co było i będzie. Czasem słyszymy wiele mądrych słów od bliskich, czasem też od obcych. Nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę w danej chwili, że dzięki temu stajemy się mądrzejsi. Że czegoś właśnie doświadczamy, co nas wzmocni lub nauczy czegoś nowego. Istotne jest to, by po te wszystkie mądrości sięgnąć, gdy przyjdzie odpowiednia pora. By z nich skorzystać wtedy, kiedy nadejdzie odpowiedni czas.
Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?
Dla mnie najważniejsze jest być dobrym człowiekiem. By dostrzegać innych i ich potrzeby. Starać się rozumieć drugiego człowieka i być tolerancyjnym.
Jaką cenę ma Twój sukces?
Są ludzie, którzy do sukcesu dążą za wszelką cenę. Ja jestem zadowolona z tego, co mam. Oczywiście mam marzenia, ale mam też priorytety, a jednym z nich jest rodzina.
Ważne, co dla nas oznacza sukces. Dla jednego człowieka będzie to dziecko, dla innego dom, super pracą, osiągnięcia, samochód, itp. Każdy z nas oczekuje czegoś innego i w różny sposób to osiąga. Nie zawsze godny uwagi i uczciwy.
Nie byłabym w stanie wszystkiego poświęcić, by osiągnąć swój cel, dążyć do czegoś „po trupach”, nie szanując siebie i innych wokół siebie.
Co mówisz sobie w trudnych sytuacjach?
Ogarnij się. 😊 Będzie dobrze. Musi być dobrze! Zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie i wyjście z trudnej sytuacji.
Czy kryzys jest dla Ciebie szansą, czy zagrożeniem?
I jednym i drugim. Kiedy przychodzi, często otrzymujemy cenną lekcję, z której powinniśmy wyciągnąć wnioski. Powinna ona nasz czegoś nauczyć, ustrzec przed popełnieniem kolejnego błędu w przyszłości, zwrócić uwagę na inne rozwiązania, choć nie zawsze jest to łatwe.
Jest też szansą na nowy początek, na coś nowego, czego może jeszcze wcześniej nie doświadczaliśmy, pokaże nam inne możliwości, rozwiązania.
Kiedy spełniam marzenia, myślę…
…jaka jestem szczęśliwa i jest mi z tym dobrze.
Moje życie to…
…porażki i sukcesy, radości i smutki. Wszystko to, co mnie definiuje, jestem tu i teraz, jestem, jaka jestem. Pewnie byłabym inną osobą, gdyby nie to wszystko, czego doświadczyłam w życiu oraz ludzie, których spotkałam na swojej drodze. Tego nie wie nikt, co by było gdyby… i niech tak zostanie.
Work Life Balance odnajduje…
Staram się go odnajdować i zachować na dłużej. Czasem jest ciężko. Powinniśmy jednak o tym pamiętać i zawsze dążyć do zachowania równowagi w tym, co robimy.
Życzę Ci, Drogi Czytelniku …
Zawsze dużo zdrowia, bo to najważniejsze i dużo śmiechu. Zdrowy i radosny człowiek może osiągnąć wiele. Pozytywne nastawienie pozwala w osiągnięciu wyznaczonych celów i daje mnóstwo szczęścia.