Inwestowanie w start-upy to coraz popularniejszy sposób na wzbogacenie się bez aktywnych działań. Dużo ludzi ma jednak wątpliwości – gdzie mogę znaleźć taką firmę? Ile wynosi średni próg wsparcia? Jak ocenić ryzyko? Inwestycje w tego typu przedsiębiorstwa nie są tak straszne, jak się wydaje. Nie musisz posiadać wykształcenia ekonomicznego, żeby spróbować swoich sił – ale co można zyskać?
Inwestowanie w start-upy, czyli wcześniejsza emerytura
Inwestowanie w start-upy to możliwość zarabiania bez aktywności zawodowej. Jeśli przedsiębiorstwo zaczyna odnosić sukcesy, twoje akcje zyskują na wartości. Jedna akcja firmy Apple w 1981 roku była warta 0.0846 dolara. Dziś to około 132 dolary, choć swój szczyt osiągnęli w 2022 roku (154 dolary). To wzrost o 1560%, a nawet 1820%. Żeby zobrazować wzrost, wystarczy wyobrazić sobie, że jako dziecko włożyłeś złotówkę do kurtki. Ostatnio ją znalazłeś – po czterdziestu latach zrobiło się z niej 1500 złotych!
Musisz jednak pamiętać, że najpierw należy zgromadzić kapitał początkowy. Większa inwestycja oznacza nie tylko potencjalnie większy zarobek (zależnie od progu inwestycyjnego możesz otrzymać więcej akcji firmy), ale także większe ryzyko. Niepowodzenie organizacji nie zawsze oznacza, że odzyskasz swoje pieniądze. Jeśli nie masz wykształcenia do odpowiedniej oceny ryzyka, wykorzystaj swój inny atut — zainwestuj w coś, co znasz. Start-upy mogą występować pod różną postacią: hodowla zdrowej żywności, produkcja planszówek i przełomy medyczne to tylko kilka z nich. Łatwiej ocenić szanse na powodzenie, jeśli znasz strefę działania start-upu.
Monitoring medialny
Godne polecenia strony z polskimi przedsiębiorstwami bywają trudne do znalezienia. Google zwykle podpowiada strony do założenia start-upu, a nie listy przedsiębiorstw, w które można zainwestować. FindFunds i Beesfund to jedne z popularniejszych polskich stron w tym zakresie. Interfejs jest przejrzysty, a start-upy posiadają zwykle obszerne opisy i odsyłacze do zewnętrznych stron projektu.
Monitoring nowych start-upów to możliwość na znalezienie “jednorożca” – tak w Ameryce nazywa się bardzo zyskowny start-up. Wycena takiego “jednorożca” musi przekroczyć kwotę miliarda dolarów, ale to prawdziwa rzadkość. Nie oznacza to, że nie możesz zyskać małej fortuny. Uważa się, że to inwestycje w start-upy rozwijające nowe technologie mogą przynieść największy zysk. Trzeba być jednak czujnym, żeby pakietu kontrolnego nie zgarnął…
Bill Gates poleca!
Osoby z dużym kapitałem często decydują się na pomnażanie go poprzez inwestycje w początkujące przedsiębiorstwa. Tak robi jeden z trzech najbogatszych ludzi na świecie – Bill Gates. W styczniu tego roku Gates Foundation przekazała ponad 800 tysięcy dolarów na polską firmę – ExploRNA Therapeutics, która zajmuje się tworzeniem szczepionek z wykorzystaniem RNA. Zainteresowanie dużych inwestorów to jasna wskazówka, że start-up ma potencjał na odniesienie sukcesu. Wspieranie projektów kojarzonych z “dużymi nazwiskami” to kolejne narzędzie służące do oceny ryzyka. Jednak nie zawsze jest trafne – dla osoby takiej jak Bill Gates, niecały milion to nie są duże pieniądze. Może pozwolić sobie na ryzyko straty. Osoby z mniejszym kapitałem — czyli większość świata — decydują się na inwestowanie mniejszych sum. Dobrą strategią jest także dywersyfikacja — rozłożenie funduszy na kilka inwestycji.
Jeśli zastanawiasz się nad inwestycją w start-up, poczytaj o podobnych projektach. Ważne jest również sprawdzenie osób odpowiedzialnych za wykorzystanie twoich pieniędzy. Postaraj się zdobyć ogólne obycie w tematach tego typu inwestycji. Jeśli nadal masz wątpliwości, skontaktuj się z osobą odpowiedzialną za firmę. Próba kontaktu z innymi inwestorami też może rozszerzyć perspektywę.
Autor: Michał Grzechynia