Tworzenie rokowań wielkości makroekonomicznych dla państw UE jest jednym z zadań Dyrekcji do Spraw Ekonomicznych i Finansowych Komisji Europejskiej. Publikowane są cztery prognozy w roku. Dwie śródokresowe – zimowa i letnia, które obejmują przewidywane stopy wzrostu PKB i tempa inflacji. Kolejne dwie kompleksowe – wiosenna i jesienna. Dodatkowo uwzględniają one stopę bezrobocia i saldo budżetu. Jaka jest prognoza Komisji Europejskiej na najbliższe miesiące dla Polski? Czy Polska nie będzie już europejskim tygrysem gospodarczym?
Prognoza gospodarcza dla Polski
Najnowsza publikacja Winter 2023 Economic Forecast: EU Economy set to avoid recession, but headwinds persist koryguje dane z jesiennej wersji. Przynosi ona pozytywne informacje dla większości państw starego kontynentu. Względem prognozy z listopada 2022 r. zmienił się oczekiwany wzrost PKB w 2023 r. w Unii Europejskiej – z 0,3 do 0,8 proc. Nieznacznie zmniejszyły się też przewidywania dotyczące tempa inflacji w UE. W 2023 r. ma ono wynieść 6,4 proc., a nie jak prognozowano jesienią – 7 proc.
Z najnowszej prognozy wynika, że wbrew wcześniejszym obawom uda się uniknąć recesji w Unii Europejskiej. Od jesiennej publikacji na europejską gospodarkę miało wpływ wiele pozytywnych czynników. Były to m.in. obniżka cen gazu, silna konsumpcja gospodarstw domowych i niskie bezrobocie. KE przewiduje, że w 2023 r. wszystkie kraje UE, z wyjątkiem Szwecji, osiągną dodatni wzrost gospodarczy.
Po raz pierwszy od wstąpienia do wspólnoty wzrost gospodarczy w Polsce ma być niższy od średniej unijnej. Recesja w UE nie jest już prawdopodobnym scenariuszem. Tak wynika z opublikowanej 13 lutego zimowej prognozy gospodarczej Komisji Europejskiej.
Jak wyglądają prognozy Komisji Europejskiej dla polskiej gospodarki?
“Pomimo znacznych przeciwności, polska gospodarka w 2022 r. kontynuowała silny wzrost, wspierany przez ekspansywną politykę fiskalną, korzystną sytuację na rynku pracy oraz duży napływ przesiedleńców z Ukrainy. Dane ze sfery realnej sugerują, że wzrost gospodarczy w IV kwartale wyraźnie się osłabił, częściowo z powodu podwyższonej inflacji i zaostrzenia warunków finansowania. Niemniej silna rewizja danych historycznych doprowadziła do znacznie wyższego wyjściowego poziomu PKB na 2022 r., podnosząc prognozę wzrostu realnego PKB w 2022 r. do 4,9%, czyli o 0,9 p.p. wyższy niż w jesiennej prognozie.” – możemy przeczytać w prognozie.
Dane na 2023 r. nie są niestety tak optymistyczne. Przewidywany wzrost PKB w tym roku został obniżony od jesiennych prognoz z 0,7 proc. do 0,4 proc. Negatywne szacunki KE dla polskiej gospodarki wynikają przede wszystkim z:
Spadku dochodów realnych
Według danych Global Wage Report 2022-23 w Polsce odnotowano drugi na świecie największy spadek dochodów realnych. Choć średnia płaca nominalna rosła w dwucyfrowym tempie i przekroczyła 7000 brutto w 2022 roku, te wzrosty nie dorównały równie rekordowej inflacji. Względem 2021 roku wynagrodzenia realne spadły o 6.9 proc. Oznacza to, że Polacy za swoje wypłaty mogą średnio nabyć mniej dóbr i usług. Naturalnie wpłynęło to na obniżenie konsumpcji w naszym kraju, co hamuje wzrost gospodarczy,
Wysokich stóp procentowych
W odpowiedzi na wzrost tempa inflacji w Polsce znacznie powyżej górnej granicy celu inflacyjnego NBP, Rada Polityki Pieniężnej stosowała od połowy 2021 roku restrykcyjną politykę pieniężną. Głównym działaniem tego organu ukierunkowanym na walkę z inflacją było podnoszenie stóp procentowych. Najważniejsza stopa NBP – stopa referencyjna wzrosła przez rok do 6,75 proc., osiągając najwyższą wartość od 2008 roku. Wyższe stopy procentowe oznaczają wyższe raty kredytów dla gospodarstw domowych, pozostawiając im mniej środków na konsumpcję. Wzrasta też koszt kredytu dla przedsiębiorstw, co zniechęca je do podejmowania inwestycji. W Polsce w zeszłym roku widoczny był spory spadek inwestycji w sektorze prywatnym, zwłaszcza w budownictwie,
Podwyższonej niepewności
rok 2020 i 2021 były czasem paraliżujących gospodarkę restrykcji mających przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się Covid-19. Nie wykluczone jest pojawienie się nowego wariantu tego wirusa, co wiązałoby się z powrotem do pandemicznej rzeczywistości. Polscy przedsiębiorcy wciąż pamiętają trudny czas lockdownu. Ciężko podejmować decyzję o inwestycji w naszym kraju, mając świadomość możliwości niespodziewanego pojawienia się ograniczeń. Mogą one całkowicie wstrzymać lub znacznie ograniczyć prowadzenie działalności gospodarczej. Nie można nie wspomnieć również o szalejącej obecnie w Polsce galopującej inflacji. Konsumenci i przedsiębiorcy nie mogą być pewni tego, jak będą kształtować się ceny w przyszłości. Warunki wysokiej niepewności wymuszają podejmowanie mniej ryzykownych decyzji, co wiąże się z ograniczeniem inwestycji i zwiększeniem oszczędności na “czarną godzinę”, czego bezpośrednim skutkiem jest zmniejszenie się wydatków konsumpcyjnych.
Skutki prognozy Komisji Europejskiej
Oznacza to, że pierwszy raz od wstąpienia Polski do wspólnoty wzrost krajowego PKB będzie niższy od średniej unijnej. Jednak, taki stan nie ma utrzymać się na długo.
“W sumie, po spowolnieniu do 0,4% w 2023, oczekuje się, że wzrost PKB [Polski] wróci do 2,5% w 2023 2024, gdy inflacja spadnie, a światowy wzrost gospodarczy nabierze tempa” – czytamy w prognozie
Dynamika PKB w 2024 r. dla UE przewidywana jest na 1,6 proc. Oznacza to, że w przyszłym roku Polska wróci na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego. Gospodarka naszego kraju znów będzie rosnąć szybciej od przeciętnego poziomu Unii Europejskiej.
Autor: Patrycja Smentoch, Krakowskie Koło Ekonomiczne